A to ci HECA…
O tym, że idealizowanie przeszłości nie zawsze znajduje oparcie w samej przeszłości, może świadczyć językowa historia słowa HECA.
Trzy wieki temu ku uciesze gawiedzi w obwoźnych cyrkach urządzano pokazy szczucia psami. Od niemieckiego słowa Hetze ‘szczucie, nagonka’ nazywano takie pokazy HECAMI. Widowiska, które dziś uznalibyśmy za okrutne i barbarzyńskie, w tamtych czasach cieszyły się sporą popularnością i musiały być oceniane jako zabawne, skoro określenie HECA dość szybko rozszerzyło swoje znaczenie na wszelkie zabawne widowiska cyrkowe.
Z czasem HECAMI zaczęto nazywać dowolne zdarzenia zabawne dla oglądających (a niekoniecznie przyjemne dla uczestników), a więc wszelkie awantury, skandale, zwłaszcza związane z czyjąś kompromitacją.
Współcześnie HECA to już tylko ‘zabawne zdarzenie, niezwykła historia’ – raczej bez skojarzeń z cyrkiem, nagonką czy ośmieszaniem się przez kogoś
PODARKI I PODARUNKI
Dawno, dawno temu ludzie wręczali sobie DARY. Potem te dary – może po części dlatego, że zmniejszała się ich wartość, kto wie? – przekształciły się w PODARKI, tzn. dary pozostały, i w języku, i w rzeczywistości pozajęzykowej, ale mianem DARU zawsze określaliśmy przede wszystkim rzecz bardzo dużą lub bardzo ważną, o wielkiej wartości, taką jak ofiara, dobra materialne i duchowe (w domyśle: otrzymane od Boga), talent (dar Boży).
Pojawiła się potrzeba osobnego nazwania niewielkiego daru, więc wymyśliliśmy PODAREK, który pojawia się w źródłach pisanych od XVI w. W następnym wieku ten PODAREK wydawał się jednak zbyt mało elegancki, więc na wzór takich form, jak wizerunek, poczęstunek czy pakunek, został przekształcony w PODARUNEK. Do dziś dajemy sobie i PODARUNKI, i PODARKI, a niekiedy nawet – DARY.
SŁONINA ze SŁONIA?
Chociaż wołowina to ‘mięso wołowe’, wieprzowina – ‘mięso wieprzowe’, jagnięcina – ‘mięso jagnięce’, a gęsina – ‘mięso gęsie’, to jednak SŁONINA wcale nie oznacza mięsa słoniowego, a więc mięsa słonia czy ze słonia. SŁONINA w ogóle nie ma nic wspólnego ze słoniem. To dlaczego jest SŁONINĄ?
SŁONINA – tak jak wołowina czy gęsina – również pochodzi od przymiotnika, tyle że nie od przymiotnika SŁONIOWY (wtedy byłaby „słoniowiną”), ale od przymiotnika SŁONY. SŁONINA to pierwotnie ‘to, co jest słone’.
Sól to jeden z pierwszych środków do konserwowania żywności, używanych przez człowieka. Natarty solą tłuszcz zwierzęcy całkiem dobrze się przechowuje, więc SŁONINA – pas cennego wieprzowego tłuszczu – który można było wykorzystać na rozmaite sposoby (okrasić kaszę, położyć na chleb, podsmażyć, użyć do doprawienia zupy itd. itp.) była chętnie konserwowana w ten sposób i przechowywana w spiżarce lub pokoju kredensowym.
Dodatkowe walory smakowe, a także możliwość dłuższego przechowywania zapewniało jej wędzenie w zimnym dymie, które również wymagało uprzedniego natarcia dużą ilością soli, a więc sprawienia, że SŁONINA stawała się SŁONA.
Źródło: Dziennik Kijowski